Grzesiek
PostWysłany: Śro 22:19, 29 Kwi 2009    Temat postu:

http://www.fronda.pl/news/czytaj/cos_lepszego_niz_korona_miss_usa

a propo mojego dzielenia się Słowem na dzisiejszej Eucharystii Wink
uważam, że to, iż niewiele osób słyszało o tym wydarzeniu świadczy o tym, jak inne informacje są lansowane przez różne media - FRONDA to konserwatywny, katolicki serwis - polecam wszystkim Smile Znakomici dziennikarze, pełen profesjonalizm i rzetelne ifnormacje ;P
Przy okazji dodam, że FRONDA to nie tylko serwis ale prężne wydawnictwo - polecam również pozycje FRONDY Razz
Grzesiek
PostWysłany: Śro 9:07, 29 Kwi 2009    Temat postu:

nie wiesz co będzie jutro? Słaba jesteś, ale pomogę Ci - jutro będzie czwartek ^^
ann_szu
PostWysłany: Śro 8:16, 29 Kwi 2009    Temat postu:

Ja nie wiem co będzie jutro, a co dopiero za rok... Ale chętnie bym pojechałaSmile
Ewulek
PostWysłany: Nie 22:01, 26 Kwi 2009    Temat postu:

a propo tego w poznaniu za rok sie mam zamiar wybrac jedzie ktos ze mnąSmile
ann_szu
PostWysłany: Nie 14:29, 26 Kwi 2009    Temat postu:

Filmik powołaniowy Ojców Paulinów polecam. Nie chodzi mi o to, żeby kogoś nakłaniać aby wstępował do zakonu (no ale jeśli Pan poruszy się kogoś serce to supcio Laughing ), spójrzcie na to jak na podpowiedź jak można żyć, na to czym jest powołanie (nie tylko zakonne). Miłego oglądania


http://www.youtube.com/watch?v=BYNOHsyeAqU&feature=PlayList&p=4CEF40B7C0251634&index=0 Very Happy

Sentencja z pierwszej części:

Kiedy się modlisz nic nie rób, kiedy coś robisz zawsze się módl...

Bardzo mi się podoba, trzeba zacząć ją wcielać w życie...
ann_szu
PostWysłany: Nie 14:18, 26 Kwi 2009    Temat postu:

O kurczaki... Fakt, piękne świadectwo. Tak się zaczęłam zastanawiać czytając ten artykuł jak ja zachowałabym się będąc tam w Poznaniu... I szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia. Czy na pewno zachowałabym się jak powinnam, czy może przestraszyłabym się i uciekła. W sumie to jakie powinno być PRAWIDŁOWE zachowanie. Jak często my na co dzień spotykamy Jezusa cierpiącego i przechodzimy koło Niego obojętnie...
Grzesiek
PostWysłany: Nie 9:11, 26 Kwi 2009    Temat postu: odważni w wierze

zamieszczam artykuł z "Przewodnika Katolickiego"

Co by było, gdybyśmy chodząc po sklepach w czasie przedświątecznych zakupów spotkali nagle w tłumie Jezusa niosącego krzyż? Zatrzymamy się? Zaśmiejemy? A może uzmysłowimy sobie, że to nie prezenty są najważniejsze, tylko właśnie Jego Śmierć i Zmartwychwstanie? Ciekawe, co pomyśleli ci, którzy takie spotkanie przeżyli?

7 kwietnia, w samym środku dnia, jedna z największych ulic handlowych Poznania zamieniła się w Jerozolimę. Parę minut po godzinie 16, w czasie, gdy centrum miasta przeżywa największe oblężenie, ludzie spiesznie przemierzają ulice, a zabiegani uczniowie wracają ze szkół, na tłocznej ul. Półwiejskiej kilkudziesięcioosobowa grupa młodych ludzi, przebranych w odpowiednie szaty, niespodziewanie zaczyna gromadzić się pod jednym z najbardziej znanych centrów handlowych w mieście. Robi się szum i zamieszenie. Nagle słychać donośne wrzaski: "Ukrzyżuj Go! Ukrzyżuj!".

Zadziwiony tłum przechodniów zatrzymuje się przy wejściu do budynku i obserwuje, jak Piłat skazuje Jezusa na ukrzyżowanie. Zaczyna się biczowanie. Czerwona farba spływa po plecach dręczonego Jezusa. Młody aktor w zakrwawionych szatach zaczyna nieść krzyż, mijając po drodze okna wystawowe oraz reklamy z kolorowymi jajeczkami i zającami z czekolady.

"Co to ma być?" - z tłumu dobiegają słowa pogardy i chichot przechodniów widzących "przebierańców". Jezus upada na brukowej drodze, jakby szyderstwo innych go osłabiało. Z tłumu wyłaniają się dwie przypadkowe starsze panie i z zainteresowaniem dołączają do grupy idącej za Jezusem, wciąż powtarzając jedna do drugiej "ja muszę to zobaczyć! Podejdźmy bliżej".

Podchodzi Weronika i ociera twarz skazańca. Po chwili Jezus ponownie upada, zniżając głowę tak, że jego wzrok sięga trzymanych w dłoniach ludzi toreb z prezentami, nowymi butami czy wiosennymi bluzeczkami.

Zatrzymać czas

Każdemu upadkowi, każdej chwili zatrzymania towarzyszy dźwięk rogu, który rozbrzmiawszy na ulicy jakby zatrzymuje czas w samym środku miasta. Chwila ciszy. Ludzie dookoła pogrążają się w refleksji. Jezus i tłum za nim idący w końcu dochodzi do skraju ulicy. Teraz wszyscy znajdują się nieopodal kolejnego centrum handlowego. Uderzenia młotkiem. Słychać dźwięk wbijających w drewniany krzyż gwoździ.

Mieszkańcy Poznania spoglądają na odartego z szat Jezusa. On, na samym środku gwarnej ulicy, przy setkach spoglądających na niego przypadkowych obserwatorach, wypowiada ostatnie słowa: "Boże, mój Boże, czemuś Mnie opuścił?!". Tłum patrzy i czeka. W końcu staje się także świadkiem Zmartwychwstania Pana Jezusa.

Rozlegają się oklaski, zaczynają gratulacje... W końcu wszyscy odmawiają wspólnie "Ojcze nasz" i rozchodzą się do domów. Ulica znów tętni życiem, a zabiegani ludzie wracają do swoich obowiązków.

Ciekawe, ilu z nich zaczęło myśleć o świętach jako Zmartwychwstaniu Pańskim?

Koncentracja na cierpieniu

Spontaniczne widowisko wymyślone zostało przez kleryków Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu. - Wybraliśmy godzinę szczytu, bo panuje wtedy duży, może nawet największy w ciągu dnia, ruch.

Studenci kończą akurat swoje wykłady, a większość ludzi udaje się z pracy do domu. I o to chodziło, żeby Jezus spotykał ludzi współczesnych - mówi Gniewomir Kujawa, kleryk 2. roku ASD i jeden z organizatorów widowiska. - Chcieliśmy w pewien sposób pokazać, że zmieniają się czasy, realia, ale jedno co się nie zmienia to, to, że nasz Bóg - Jezus Chrystus, Ten który jest obecny zarówno w Kościele, w sakramentach, jak i w drugim człowieku, wciąż jest blisko każdego z nas. Cały czas kroczy pośród nas ulicami, najczęściej ukazując się w postaci biednego, cierpiącego człowieka, zazwyczaj niezauważonego. Stąd też inicjatywa, aby skoncentrować się właśnie na Jezusie cierpiącym, zmierzającym z krzyżem na Golgotę - dodaje Marcin Budziński z 3. roku ASD, drugi z organizatorów.

Obaj zgodnie przyznają, że sami bali się własnego pomysłu, bo nie wiedzieli co ich tak naprawdę czeka. Gdy jednak uzyskali zgodę przełożonych, którzy z pełną otwartością przyjęli ich pomysł, postanowili zrealizować projekt. Trzeba przyznać, że to nie lada wyzwanie w centrum miasta, w samym środku dnia zorganizować Misterium Męki Pańskiej, o organizacji którego nikt z mieszkańców Poznania nie został poinformowany.

Inicjatorów tego "wielkotygodniowego happeningu" wspomogli oprócz seminarzystów studenci Wydziału Teologicznego UAM w Poznaniu, grupa osób z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży i harcerstwa, a także znajomi i przyjaciele.

Przeżyć Zmartwychwstanie

Widowisko wzbudziło niesamowite emocje wśród niczego niespodziewających się przechodniów. - Jeżeli ktoś ze spotkanych ludzi, wychodzący akurat ze sklepu czy po prostu będący w tym czasie na ulicy, chociaż przez chwilę wzbudził myśl o Panu Bogu, o tym, że będziemy za chwilę przeżywać pamiątkę Jego śmierci w Triduum Paschalnym, to nasz cel został osiągnięty - podsumował Marcin Budziński. Jak mówi Gniewomir Kujawa, inicjatorzy próbowali działać "w myśl tego, co pozostawił nam w swoim dziedzictwie Jan Paweł II, by pójść z dobrą nowiną do drugiego człowieka, który być może zapomina co Jezus wysłużył dla Niego swoją męką".

Czy w przyszłym roku mieszkańcy Poznania mogą spodziewać się kolejnych spontanicznych wydarzeń organizowanych przez alumnów? Sami niechętnie zdradzają, czy będzie możliwość ponownego przeżycia tego niezwykłego misterium mówiąc, że "niech to i tym razem pozostanie niespodzianką".

Magdalena Janiak




piękne świadectwo wiary i wspaniały pomysł, musiałem się z kimś podzielić moimi odczuciami po przeczytaniu tego artykułu

przy okazji poelcam filmik na youtube o takim samym tytule jak ten post

http://www.youtube.com/watch?v=7lDyHJbzRcM
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
   

Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group